Sięgając po „Piosenki dla Pauli” liczyłam na jakąś lekką , przyjemną powieść dla nastolatek. Niestety książka nie okazała się ani lekka , ani przyjemna. Okazała się infantylna i żenująca. Czytają wprost nie mogłam doczekać się końca , i to bynajmniej nie dlatego że umierałam z ciekawości. Bohaterzy byli strasznie irytujący i niedojrzali. Tytułowa Paula , właścicielka granatowego plecaka z atomówkami; przedstawiona jest jako zjawiskowa piękność, w której mnożna zakochać się od pierwszego wejrzenia co też oczywiście natychmiastowo czyni trzech młodzieńców. Paula za parę dni skończy 17 lat co naturalnie wiąże się z utraceniem przez nią dziewictwa, bo bycie nie doświadczoną w tych sprawach jest obciachowe. Nastolatka za namową przyjaciółek postanawia więc, przespać się z 22 letnim facetem poznanym dwa miesiące temu na czacie. Zakochani spotkali się ze sobą ze 3 razy oraz wymienili parę „słitaśnych” sms-ów. Jej wybranek ma na imię Angel, ma dwadzieścia dwa lata i jest zabójczo przystojnym dziennikarzem o niebieskich oczach. Angel umie grac w golfa , pracuje w piśmie muzycznym i nie ma samochodu. Mniej tyle dowiedzieliśmy się o „błyskotliwym” dziennikarzu w tym ponad 600 stronicowym dziele. Ach ! Byłabym zapomniała ! Wiemy również, że Angel jest wielkim romantykiem , ponieważ przyniósł Pauli różę na pierwsze spotkanie, na które zresztą żeby było bardziej romantycznie się spóźnił. Kolejny przystojniak szaleńczo zakochany w szesnastolatce ma na imię Alex. Alex również ma dwadzieścia dwa lata i wielkie marzenie – zostać pisarzem. Kobietę swych marzeń spotkał w restauracji , podając jej chusteczkę , kiedy ta wycierał rękawem bluzki , twarz ubrudzoną karmelową kawą. Aby było jeszcze ciekawiej ów dama zrobiła to pod stołem, pod przykrywką podniesienia książki o tytule „Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie” którą „przypadkowo” upuściła. Dziwnym zbiegiem okoliczności młody pisarz czyta właśnie tą samą książkę. Romantyczne, prawda ? Trzeci z „kochanków” dziewczyny najbardziej działał mi na nerwy. Czytając jego przemyślenia miałam ochotę rzucić parę niecenzuralnych słów . Chłopak chodzi z swą lubą do klasy , ma na imię Mario i od niepamiętnych czasów jest w niej zakochany. Nastolatek płonie miłością również do matematyki ale na skutek widoku Pauli w ramionach innego , nazwał matematykę gównem i tak zakończył ich romans. Od tego czasu chłopak nie może spać, jeść i (o zgrozo !) słuchać muzyki. Stracił nawet chęć do nauki – a wszystko to za sprawą miłości. Autor chcąc urozmaicić akcje, wprowadził jeszcze dwie godne uwagi postacie – Katię i Irene. Pierwsza z nich to młoda różowowłosa piosenkarka. Zakochała się w Angelu po ok. godzinie znajomości i od tego czasu robi wszystko by go zdobyć. Druga Irene jest z kolei zakochana w Aleksie, swoim – a jak! – przyrodnim bracie. Och ! I są jeszcze psiapsióły Pauli – Miriam, Diana i Cris. Pierwsza powtarza rok i gardzi nauką i... I to właściwie tyle. Drugiej wystarczy powiedzieć że ktoś się w niej zakochał by ta na następny dzień zapłonęła miłością do tej osoby. Jeżeli chodzi o trzecią to poza jej imieniem wiemy tylko tyle że jest najspokojniejsza z całej czwórki. Wszystko to sprawia że czytając ma się wrażenie jakby się czytało jakiegoś kiepski scenariusz do jeszcze gorszej telenoweli dla nastolatek. Szczerze nie rozumiem jak to powieść mogła stać się bestsellerem. Jak dla mnie to powinna się zakończyć tam gdzie się zaczęła – w internecie .